Jeżeli planujesz spędzić swój przyszły urlop w Turcji, a po głowie najmocniej chodzi Ci miejscowość Bodrum lub jej okolice to poniższy artykuł może okazać się naprawdę przydatny.
Minione wczasy spędziliśmy w hotelu Blue Moon (Royal Arena*) w Gumbet z biurem podróży Itaka. Gdzieniegdzie Gumbet jest określane jako dzielnica Bodrum, w innych miejscach jako przedmieście Bodrum, a w jeszcze innych Gumbet uważane jest za oddzielne miasto. Z oferty biura podróży Itaka skorzystaliśmy po raz trzeci. Rok wcześniej również postawiliśmy na Turcję, choć inną miejscowość. Po ponad połowie roku, zadowoleni z pierwszych wczasów z biurem podróży Itaka, ponownie skorzystaliśmy z ich oferty, tym razem padło na wyspę Fuerteventura. Z tej wycieczki również byliśmy zadowoleni, nawet bardzo. W ubiegłe wakacje zachęceni ofertą biura podróży Itaka zdecydowaliśmy się na wspomniany już hotel Blue Moon (Royal Arena). To był ogromny błąd.
Czy można było dokonać gorszego wyboru? Prawdopodobnie tak, ale nie wiem, czy za takie pieniądze. Lecąc do pięciogwiazdkowego hotelu oczekuje się odpowiedniego standardu, a to, co zastaliśmy w hotelu Blue Moon (Royal Arena) było dalekie od naszych oczekiwań i według nas rozbieżne z ofertą biura podróży Itaka. Wiadomo, że w ofercie nie ma zapisu, iż wyżywienie w hotelu Blue Moon (Royal Arena) jest smaczne lub przynajmniej przeciętne. Nawet jeżeli takowy by występował to w jaki sposób zweryfikować ten zapis? Być może dla niektórych stanie w kolejce po jedzenie 38 minut to nic nadzwyczajnego, ale dla mnie tak i pierwszy raz spotkałem się z tym właśnie w hotelu Blue Moon (Royal Arena). Czy dla pracowników biura podróży Itaka to pięciogwiazdkowy standard? Czy przypalone i jednocześnie chłodne dania świadczą o wysokiej klasie hotelu? Czy niedoprawione i mało smaczne posiłki to dla biura podróży Itaka coś, co mieści się w ich pięciogwiazdkowym standardzie? Skończmy więc temat wyżywienia w hotelu Blue Moon (Royal Arena) w Gumbet.Zgodnie z dokumentem podróży, który otrzymaliśmy z biura podróży Itaka hotel Blue Moon (Royal Arena) posiadać powinien pięć gwiazdek. A w rzeczywistości jaka jest jego kategoria? Według jednych hotel Blue Moon (Royal Arena) ma 4 gwiazdki, według innych 4,5 gwiazdki. To, co mnie interesuje to fakt, że na stronie internetowej biura podróży Itaka oraz w ich katalogu obok nazwy hotelu Blue Moon (Royal Arena) widnieje 5 gwiazdek i taka sama kategoria zapisana jest w dokumencie podróży, który posiadam. Skąd więc ta rozbieżność pomiędzy ofertą Itaki a informacjami udzielanymi na miejscu, w hotelu Blue Moon (Royal Arena)? Czy tego typu różnice nie powinny podlegać reklamacji? Skoro mierna jakość jedzenia jej nie podlega to może choć kwestia kategoryzacji hotelu Blue Moon (Royal Arena) w Bodrum?
Zastanówmy się też, czy reklamacja wczasów byłaby zasadna, jeżeli w ofercie biura podróży Itaka widniałaby niezgodna z rzeczywistością informacja o bezpłatnej plaży. Ja nie mam najmniejszych wątpliwości, że taka reklamacja miałaby uzasadnienie, jednak to nie ja rozpatruję pisma reklamacyjne wpływające do biura podróży Itaka. Otóż wracając do tematu hotelu Blue Moon (Royal Arena) pamiętam jak wielce rozczarowani byliśmy, gdy na miejscu w Turcji okazało się, że leżaki i parasole na plaży wcale nie są bezpłatne. Dlaczego więc Itaka wprowadza w błąd klientów? Tak, jest to wprowadzanie w błąd, nie wiem czy celowe, nie sugeruję tego, ale my czujemy się oszukani przez biuro podróży Itaka.
Myślę, że wystarczy, gdy na sam koniec wspomnę pokrótce o kilku innych „niedogodnościach”, których doświadczyliśmy podczas dwóch tygodni spędzonych w hotelu Blue Moon (Royal Arena) w Gumbet. Muzyka przy basenie grana była tak głośno, że o relaksie można było zapomnieć. Nie pomagały prośby i upomnienia personelu, gdyż nawet chwilowe przyciszenie nieprzyjemnie hałaśliwej muzyki kończyło się niemal natychmiastowym przywróceniem do stanu poprzedniego. Czy reklamacja wczasów nie obejmuje sytuacji, gdzie goście hotelowi nie są w stanie wypocząć i zrelaksować się, ponieważ barmani mają ochotę na głośną, turecką muzykę? Biuro podróży Itaka zawsze może twierdzić, że poziom hałasu w hotelu Blue Moon (Royal Arena) jest sprawą subiektywną i wówczas mogą nie pomóc nawet nagrania video wykonane w celu potwierdzenia wielokrotnych skarg. Czy brak znajomości języka angielskiego w stopniu komunikatywnym przez personel hotelu Blue Moon (Royal Arena) powinno mieć miejsce przy pięciu, a nawet czterech lub trzech gwiazdkach? Pytanie jest tym bardziej zasadne, gdy sprawa dotyczy również pracowników z recepcji. Czy popękane, poszczerbione, a tym samym ostre szklanki oraz kufelki do piwa, w dodatku śmierdzące szmatą to pięciogwiazdkowy standard w wykonaniu biura podróży Itaka? A może kucharz robiący hamburgery brudnymi rękami, bez rękawiczek to coś, co Itaka rozumie przez pięć gwiazdek? Po tych dwóch tygodniach spędzonych w hotelu Blue Moon (Royal Arena) mam naprawdę tyle uwag, że ciężko to opisać, a o niewystarczającej ilości leżaków przy basenie czy niedostatecznej higienie już mi się nawet nie chce myśleć…
*W ofercie na lato 2012 hotel Blue Moon pojawił się pod nazwą Royal Arena. Ciekawe skąd ta zmiana…
Dobrze, że to zostało opisane, bo wiele ludzi mogłoby się potknąć na takim przekręcie. Tylko, żeby ludzie czytali.